14 luty zbliża się wielkimi krokami. Niektórzy z nas na tę okazję zakupili już upominki i katki dla swoich Walentynek i planują romantyczne kolacje przy świecach. Inni spędzą ten dzień zwyczajnie, przed telewizorem, z książką lub też na oraz bardziej modnyh (bynajmniej w Trójmieśie) imprezach dla Singli.

Niezależnie od tego jaką formę rozrywki „wybierzecie” w tym dniu, chciałabym napisać Wam co dzieje się w Waszych ciałach, podczas zakochania. Profesjonalnie ten stan określa się „chemią miłości” i nie jest to bynajmniej żadna przenośnia, gdyż w stanie zakochania, rzeczywiście w naszych ciałach, dochodzi do powstania reakcji chemicznych. Jednym słowem robimy z siebie takie małe laboratorium. Cały eksperyment składa się jednak z 2 etapów o których krótko teraz opowiem.

ETAP I POŻĄDANIE

Na tym poziomie zakochania w naszych mózgach wytwarza się bardzo duża ilość dopaminy, noradrenaliny jednocześnie powstaje niedobór serotoniny. Ma to bezpośrednie przełożenie na wywołanie uczucia podniecienia, przyśpieszonego bicia serca oraz automatycznie uwalnia pokłady energii których do tej pory nie czuliśmy. Dopamina wpływa na inne pojawiające się podczas zakochania objawy, takie jak odczuwanie przyjemności (na myśl o spotkaniu) i jednocześnie strach przed utratą tej osoby czy też urtate apetytu. Trzecią substancją która pojawia się w tej fazie jest serotonina. Niestety jej brak powoduje zaburzenia koncentracji, problemy ze snem, obsesyjne myśli a czasem nawet depresję.

Całą tą skomplikowaną reakcję kontroluje tzw. „narkotyk miłości” czyli fenyloetyloamina która za równo pod względem składu jak i efektu działania, przypomina amfetaminę. Jednym słowem to właśnie ona powoduje że człowiek świeżo zakochany może przenosić góry, ma nieograniczoną energię, popada w euforię czy też jest bardziej pewny siebie niż do tej pory. Tak samo jak znana wersja tego naroktyku, również ta powoduje niechciane skutki uboczne czyli bezsenność, zaburzenia łaknienia czy też niepokój.

Nasze organizmy są podatne na działanie powyższych substancji, jednak również z biegeiem czasu, przyzwyczajjaą się do ich działania. Dzieje się to przeważnie między 18 miesiącem a 4 rokiem związku. Jest to tak naprawdę ciężki okres dla pary który często kończy się rozstaniem.

ETAP II STAŁY ZWIĄZEK

Jeśli jednak uda się przezwyciężyć okres w którym hormony szczęścia nie działają już tak bardzo, to wkraczamy w równie ciekawą fazę, jaką jest etap stałego związku. Tutaj również prym wiodą hormony czyli nadal można mówić o chemii miłości. Oksytocyna odpowiedzialna jest za łagodzenie bólu oraz stresu, dodatkowo łagodzi nerwy i uspokaja. Jest ona również hormonem niezaprzeczalnie związanym z budowaniem stałego związku a konkretnie rodziny, gdyż dzięki niej pojawia się instynkt macierzyński, rozpoczyna laktacja oraz skórcze macicy. Za równo kobiety jak i mężczyźni, produkują ją podczas orgazmu.

Wazopresyna ma równie ciekawą nazwę, gdyż określa się ją jako hormon wierności. Jak wiadomo niewszystkie ssaki, wiążą się na stałe ze swoimi partnerami. Dodatkowo produkowana jest ona w sytuacjach stresogennych, może powdować walkę lub ucieczkę a także co ciekawe, przygotowywać do stosunku płciowego.

Trzecim związkiem chemicznym którego działania nie można pominąć, są endorfiny czyli znane nam już hormony szczęścia. Nie każdy jednak wie że mają one zbliżony skład do Uwaga, morfiny. Jednym słowem wpływaja one na poczcie bezpieczeństwa, spokoju, baku bólu, wzmagają optymizm i uczucie ciepła, jakie wystęuje między kochankami. To własnie one odgrywają duża rolę w utzrymaniu związku w szczęściu i zrozumieniu, jak mówi przysięga do grobowej deski.

Pamiętajcie jednak że miłość jest tematm aktualnym zawsze. Jeśli już ją mamy i jesteśmy szczęśliwi, powinniśmy ją doceniać. Budować każdego dnia i przypominać tej drugiej osobie, jaka jest dla nas ważna. Jeśli natomiast nadal szukacie tego kogoś, dla kogo serducho zabije szybciej, to niestety nie mam dla Was złotej rady na udane poszukiwania. Miłość to takie coś co przychodzi kiedy i jak chce. Jednak ważne jest aby się na nią otworzyć i nie oczekiwać jej tylko w dniu 14 lutego, gdyż ona pojawia się niezależnie od wyznaczonej w kalendarzu daty.