Zwana niegdyś  „chorobą bogaczy” choć brzmi dostojnie i chlubnie, nie niesie za sobą żadnych godnych pozazdroszczenia konsekwencji.  Podstawą rozwijania się tej choroby, jest zbyt duży poziom kwasu moczowego. Kwas moczowy natomiast rozpuszcza się w organizmie tylko
w określonych ilościach. Jeśli jest go zbyt dużo, zbiera się on w formie kryształków które osadzają się w stawach a także w tkance okołostawowej. Tam też zaczynają rosnąć a w konsekwencji ich ostre brzegi, podrażniają tkankę co prowadzi do powstawania stanów zapalnych.

Wyróżniamy dwa rodzaje tej choroby pierwotną i wtórną. Ta pierwsza dziedziczona jest jako zaburzenie metabolizmu, polegającym na nadprodukcji kwasu moczowego i niemożliwości wydalenia go przez organizm. Wtórna natomiast bierze swój początek z innych chorób czy dolegliwości takich jak otyłość brzuszna, białaczka, długotrwałej choroby nerek, złego odżywiania czy też nadużywania alkoholu.

„Choroba bogaczy” jest cichym wrogiem gdyż jej rozwój przebiega niezauważalnie przez wiele lat. Jedynym objawem świadczącym o możliwych problemach, jest podwyższony poziom kwasu moczowego, jednak ten można stwierdzić tylko po zrobieniu badań których raczej osoba, uważająca się za zdrową nie wykona. Pierwsze objawy to bóle stawów, pojawiające się zwyczajowo rano lub późnym wieczorem. Miejsca zaatakowane przez chorobę, robią się wrażliwe na dotyk czy ucisk. Bóle chorego stawu nasilają się coraz bardziej, z czasem pojawiają się tez obrzęki, opuchlizna
i zaczerwieniania.

Pierwszy atak jest ostrzeżeniem, należy jednak potraktować go poważnie i od razu rozpocząć leczenie którego podstawa jest odpowiednio ułożona dieta. Zignorowanie pierwszych objawów  prowadzi do odkładania się kryształków w tkankach miękkich paluchów, pięt a także uszu. Prowadzi to do  bardziej poważnych i bolesnych schorzeń.

Płcią która częściej boryka się z objawami dny moczanowej są mężczyźni, gdyż ich styl życia, uwielbienie do potraw mięsnych i trunków wyskokowych, jest wzorcowym przykładem na to, jak nabawić się własnej tej choroby. Najczęściej odwiedza ona tych którzy są między 45 a 60 rokiem życia, są też przypadki zachorowań już znacznie wcześniej, wtedy jednak objawy odczuwalne są bardziej boleśnie. Kobiety również chorują, przeważnie około 65 roku życia. Teraz dobra informacja dla mnie i przedstawicielek płci pięknej. Nasze hormony chronią nas aż do momentu przekwitania, dlatego  wcześniejsze zachorowanie na dnę moczanową, nam zwyczajnie nie grozi.

Leczenie to oczywiście badania kontrolne, sprawdzające poziom kwasu moczowego. Dodatkowo leki i oczywiście dieta która w tym przypadku ma kluczowe znaczenie. Pierwsze zderzenie ze sposobem odżywiania przeznaczonym dla chorego, może być kłopotliwe, gdyż jest to dieta uboga w puryny. Pięknie brzmi, gorzej ze zrozumieniem, bo czym właściwie są te puryny?

Puryny to element budulcowy komórek zwierzęcych oraz roślinnych. Ich cel to przekazywanie informacji genetycznej. Najwięcej puryn znajduje się w produktach pochodzenia zwierzęcego, szczególnie w mięsie (tłustym na przykład wołowinie).  Puryny rozkładając się, tworzą kwas moczowy, dodając jedno do drugiego, im więcej ich spożywamy, tym więcej produkujemy kwasu moczowego i tym wyższe miejsce zajmujemy w wyścigu po chorobę.

Zalecane produkty to chude mięso oraz ryby o niskiej zawartości puryn, sery żółte oraz produkty nabiałowe takie jak  jaja, masło, maślanka,  mleko czy jogurt, kurki, chleb niekoniecznie pełnoziarnisty oraz zielone warzywa i pomidory, kawa oraz herbata, woda, również płatki owsiane czy otręby, zjedzone od czasu do czasu, nie zaszkodzą. Unikać natomiast należy podrobów, mięs zaliczanych do tłustych, dziczyzny oraz ogólnie mięsa w zbyt dużych ilościach (około 100-150g na dobę), śledzi, sardynek czy makreli, piwa i tłustych sosów.

Jest tez kilka innych porad które powinniśmy wcielić w nasze życie, chcąc zminimalizować objawy choroby. Dieta dopasowana do Twoich potrzeb nie tylko pod względem produktów w niej spożywanych ale także ilości dostarczonych kalorii. Brak „paliwa” pobudza nasz organizm do wydzielania kwasu moczowego. Jak wiemy jego nadmierna ilość, przyczynia się do rozwijania choroby. Również odpowiednia ilość płynów, co najmniej 2 litry każdego dnia pomoże Twoim nerkom pozbyć się tego co niechciane z organizmu. Nie zaszkodzi tez kawa, kakao oraz herbata, gdyż puryny wchodzące w ich skład, nie podwyższają stężenia kwasu moczowego. Tutaj taka sama reguła obowiązuje co do godzin posiłków. W nocy organizm nie wydala puryn tak samo sprawnie, dlatego kolacja powinna być zjadana do 4 godzin przed snem. Również ćwiczenia wspomagające stawy, są elementem pozwalającym zachować zdrowie mimo początków choroby.

Tutaj jak w przypadku chorób wszelkiego rodzaju, chciałam apelować o zachowanie zdrowego rozsądku. Nie chodzi bowiem o to aby diagnozować się samodzielnie, unikać lekarzy i raka leczyć pożywieniem. W moich artykułach chce tylko zwrócić uwagę na fakt iż sposób odżywiania może pomóc natomiast nie może zastąpić, całego procesu leczenia którego jest tylko elementem. Proszę aby każdy kto podejrzewa u siebie jakiekolwiek schorzenia w pierwszej kolejności skontaktował się
z lekarzem i wykonał odpowiednie badania.