W życiu jak w piosence, czasami najgorzej jest zacząć. Zrobić coś nowego, zmienić dotychczasowe przyzwyczajenie, postawić pierwszy krok w niekonieczne znane rewiry. W życiu jak w piosence, najtrudniejszy pierwszy krok.

Dzisiaj więc podpowiadamy jak pomóc sobie (chociaż trochę) w postawieniu nogi w nowym, nieznanym kierunku.

Po pierwsze, wszystko zależy od nas, od Ciebie, od osoby bezpośrednio zainteresowanej zmianą. Po pierwsze to właśnie ta osoba, powinna chcieć a przynajmniej myśleć o mających nadejść zmianach.

Po drugie weź kartkę i długopis, spisz swoje cele czyli:

a) ile chcesz zrzucić

b) dlaczego to robisz (fajnie jeśli na liście powodów, znajdzie się argument inny niż „Jestem gruba”). Cele zdrowotne, samopoczucie które wzrośnie, również są odpowiednimi bodźcami do zmian

c) nie załamuj się jak coś nie wyjdzie. Każdy z nas jest TYLKO i AŻ człowiekiem i KAŻDY czasem ma słabszy dzień. Ważne żeby był to jeden dzień i by nie zmienił się w całe tygodnie 🙂

Oczywiście nie dam Ci przepisu na cały proces zmian, bo pozbawiłoby mnie to pracy, jednak kilkoma poradami chętnie się podzielę. Jeśli chcesz poznać resztę, zapraszam na wizytę 🙂