Powszechnie mów się że jedzenie poprawia humor. Mówi się też że człowiek głodny to człowiek zły. Na filmach czy to polskich czy zagranicznych, kobieta która dopiero co rozstała się z facetem, kupuje paczkę chipsów i lody czekoladowe a następnie siada na kanapie i zajad smutek. Ile prawy jest w utartym wśród ludzi stwierdzeniu że nie ma nic lepszego na złamane serce, od dobrej czekolady a zły nastrój, najlepiej poprawi się po zjedzeniu smacznego posiłku?

Na szczęście odpowiada endorfina która powoduje zmiany chemiczne w naszym mózgu i daje nam jasny sygnał „jesteś szczęśliwy” jednak jest kilka sposobów aby wywołać dobry nastrój, właśnie za pomocą jedzenia.

Po pierwsze węglowodany złożone czyli takie które znajdziesz w owsiance czy ciemnym pieczywie. Dlaczego niby one mają być odpowiedzialne za Twój dobry humor? Dlatego iż dostarczają energii powoli, nie wywołują szoku w organizmie i dłużej utrzymują uczucie sytości. Czyli człowiek niegłodny, człowiek niezły J

Oczywiście śniadanie to nie jedyny posiłek poprawiający humor. Na półkach sklepowych jest całe mnóstwo produktów które po zjedzeniu, wpływają na nasz nastrój. Na przykład banan, kopalnia magnezu. Magnez jak wiadomo polecany jest osobom które maja kłopoty ze snem, gdyż działa łagodząco i uspokajająco na mięśnie.

Na lunch możesz ze spokojnym sumieniem, zafundować sobie chude mięso oczywiście z dawka zdrowych węglowodanów złożonych. W jego składzie znajdziesz tryptofan oraz oraz tyrozynę. Dla osób które nie jadają produktów mięsnych, mamy też opcję awaryjną. Śledzik, nasz niedoceniany polski skarb który zawiera sporo kwasów omega, kojarzonych i odpowiedzialnych za dobre samopoczucie.

Jak widzisz dobry humor można sobie zaaplikować za pomocą jedzenia i to wcale nie wymaga od nas włączenia do jadłospisu nie wiadomo jak skomplikowanych produktów. Skoro więc jest to aż takie proste, dlaczego nie skorzystać z tych rad ? J