Mózgi osób, którym brakuje snu, są bardziej aktywne podczas oglądania zdjęć niezdrowych potraw niż u osób które czują się wyspane.

Aktywując ośrodek nagrody mózg zachęca do szybkiej gratyfikacji, mającej jednak długoterminowo negatywne skutki.

Początków tej strategii można szukać aż w dzieciństwie, gdy rodzic motywował możliwością zjedzenia deseru w zamian za przychylne rozpatrzenie konsumpcji obiadu.

Reklamy telewizyjne kuszą “pozwoleniem sobie na chwilę zapomnienia”, “rozkoszą dla podniebienia”, “zasługiwaniem na wyjątkowe chwile”, a kulturowo przyjęło się obdarowywać solenizantów różnej maści pudełkami czekoladek, pralinami, alkoholem.

Kieliszek szampana na dowolną okazję, paczka chipsów po ciężkim dniu pracy, cukierki w nagrodę dla dzieci – to wszystko kanony zachowań społecznych prowadzące do negatywnych konsekwencji.

Kilogram marchwi czy litr soku z buraków, choć wygra z tym zestawieniu i mniejszą kalorycznością i lepszymi właściwościami zdrowotnymi, nie jest niestety ani przez mózg, ani społeczeństwa zachodnie traktowany jako nagroda i nie wchodzi tym samym do kanonu typowych przekąsek.