Czasami dzieje się tak że mimo usilnych starań, nie możemy schudnąć. Szczególnie irytujące może być to w przypadkach, kiedy odmawiamy sobie wielu rzeczy, ćwiczymy na siłowni kilka razy w tygodniu i jeszcze pijemy te magiczne 8 szklanek wody dziennie a mimo tego nasza waga stoi w miejscu. Co dzieje się później? Później mamy akcję – reakcję, czyli napad na sklep i zjedzenie wszystkiego, na co mieliśmy ochot, bo skoro ta cała „dieta” i tak nic nie dała, to po co się tak męczyć?

Zasadniczo nie dziwię się osobom które postępują w taki sposób, bo sama lubię widzieć efekty swojej pracy. Chciałabym jednak pomóc wszystkim tym którzy znaleźli się w podobnej sytuacji i zrezygnowali z osiągnięcia  założonego celu.

Winą za zbyt duży brzuch często obarczamy jedzenie którym się na co dzień delektujemy. Dlatego logicznym jest że jeśli zmniejszymy jego ilość, schudniemy bardzo szybko do rozmiarów modelki wybiegowej. Zmniejszamy więc ilość (nie patrząc na jakość) i ze zdziwieniem stwierdzamy „Odchudzam się od 2 tygodni a nie ubył mi nawet kilogram. Rzucam więc to wszystko w diabły! Witajcie frytki, witajcie desery z kremem!”

Dwa podstawowe błędy, popełniane w takich sytuacjach, to

a) oczekiwanie na zbyt szybki efekt (nie czarujmy się nikt z nas nie jest dobrą wróżką Kopciuszka która w ciągu 5 sekund zrobiła z niej gwiazdę balu). Dwa tygodnie to po prostu za szybko ale gdyby poczekać jeszcze dwa, to pewnie byłyby już widoczne efekty.

b) jakość jedzenia też jest ważna, natomiast spotykam się czasem z założeniem „zjem czekoladę nie zjem obiadu, na jedno wyjdzie”. Ogólnie trochę racji w tym jest, bynajmniej patrząc na kalorie. Natomiast czekolada nie dostarczy tylu wartości odżywczych, co pożywny obiad. Więc jednak nie wychodzi na to samo

Często jest tez tak że problem który utrudnia nam zrzucenie wagi, znajduje się w środku (zakwaszenie, odwodnienie itp) a my po prostu nie zdajemy sobie z niego sprawy. Właśnie dlatego powstał poradnik 4x „O” który możesz już dzisiaj całkowicie za darmo ściągnąć ze strony internetowej https://twojcel.eu/ .

Dodatkowo dla każdego z Was (i muszę wspomnieć że jest Was coraz więcej za co ogromnie dziękuję w imieniu całego mojego zespołu) opiszę w wersji bardzo skróconej, na czym polega ta złota zasada i co właściwie oznaczają te „O”.