Wczoraj obchodziliśmy niezaprzeczalne święto 😛 z tego powodu dzisiaj, dowiemy się co zrobić żeby się do takowego „święta” przygotować. Od wieków wierzy się iż niektóre z produktów spożywanych w kuchni, mają magiczną moc. Nie  mówię  tutaj o czarach tylko o tych składnikach naszych dań które uznawane są za afrodyzjaki. Innymi słowy mają stanowić gwarancję udanej nocy (przed lub poślubnej) oraz zapewnić nieodparta ochotę na seks.

Afrodyzjaki jak pewnie się domyślacie, swoja piękną nazwę zawdzięczają bogini miłości, Afrodycie. Jednak ich pochodzenie nie jest związane z grecką legendą, lecz ma swoje potwierdzenie
w badaniach naukowych (i jak mniemam były to eksperymenty praktyczne). Abstrahując już od czasów starożytnych, ostatnie badania naukowe pozwoliły na podzielenie afrodyzjaków na dwie grupy, w zależności od tego jakie efekty one przyniosły.

  1. Afrodyzjaki które działają podniecająco poprzez poprawę ukrwienia narządów płciowych oraz układu nerwowego. Takie a nie inne ich działanie ma na celu zwiększenie ochoty na stosunki intymne
  2. Afrodyzjaki które wycelowane są w konkretna osobę, czyli wszelakiego rodzaju eliksiry miłosne

Samo pożądanie i nasza ochota na seks, często związana jest z ilością spożywanych przez nas mikroelementów takich jak fosfor, cynk, magnez czy potas. Ich wspólne działanie ma na celu zwiększenie aktywności seksualnej, poprawę pracy mięśni, poprawę jakości spermy oraz przepływ (przesyłanie) impulsów w naszych komórkach, co ma istotny wpływ na odczuwanie chociażby dotyku czy innych bodźców.

Jednak teoria to jedno a co należy zjadać (zamawiać w restauracji lub serwować ukochanej osobie)
w praktyce aby osiągnąć efekt opisywany w książkach?

Żeń-szeń to jeden z popularnych afrodyzjaków. Ponieważ ma działanie antystresowe i odprężające, dzięki niemu rozluźniają się nasze mięśnie i poprawia się nam nastrój. Dodatkowo zadaniem tego składnika jest poprawa witalności a że takowej później trzeba dać upust, mamy gotowy przepis na udany wieczór J

Szafran czyli afrodyzjak dla bogaczy, gdyż popularnie przyprawę tę nazywa się najdroższą na świecie. Już sam kolor intensywnie żółto-pomarańczowy kojarzy się z namiętnością, dlatego po dodaniu go do potraw, możemy spodziewać się tylko jednego efektu

Owoce morza wszelakiego rodzaju również uważane są za afrodyzjaki. Dzieje się tak ze względu na ich bogactwo smaku oraz zawartość takich składników odżywczych  jak cynk, kwasy omega oraz inne minerały i witaminy.

Z bardziej popularnych produktów, dobre na zwiększenie libido u kobiet są marchewka oraz szparagi. Również seler i kapary z bogactwem składników mineralnych, stanowią świetny element miłosnej sałatki czy tez sosu.

To kilka przykładów które mi wydawały się najciekawsze, jednak afrodyzjaki znajdują się w wielu innych produktach spożywczych. Chociażby dobrze znana papryczka chilli czy też pospolity pieperz, potrafią w nieoceniony sposób podnieść temperaturę romantycznej kolacji. Jeśli już o romantyzmie mowa, pamiętajmy że człowiek najada się również wzrokiem i chcąc kompleksowo zadbać o nastrój, należy pamiętać  o wszystkich aspektach wieczoru J.